środa, 17 kwietnia 2013

Kawa nie tylko do picia?

Hej dziewczyny!

Dzisiaj post tak jak w tytule z resztą widać o... Kawie! Tak właśnie, mam na myśli zwykłą, parzoną kawę z tzw. fusów. Kawa jest bardzo dobra na "wygłębienie" koloru, przyspieszenie wzrostu (dzięki kofeinie) oraz przede wszystkim ożywieniu, odżywieniu włosków :)


Na wizażu się o kawce wiele naczytałam. Przygotowanie jest na pozór łatwe. I płukanki i wcierki i nie wiem tak naprawdę jak to nazwać, ale hmm.. Maski? W każdym razie, stosowałam jak na razie płukankę około 2/3 razy a tą "maskę" stosowałam zaledwie raz, peelingowałam skalp tyle razy ile stosowałam kawę, oraz zrobiłam sobie wcierkę na porost, ale o wszystkim na dole. Mam dla Was coś na małą zachętę ;)  Odwiedziłam ostatnio moich znajomych a ich reakcja wyglądała tak "O! Włosy zafarbowałaś?!" Ja tak popatrzyłam na nich potem na włosy i otworzyłam szeroko oczy. Dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, że to przecież KAWA! 
Byłam wniebowzięta. Jak tylko wróciłam do domu zastosowałam płukankę i tak sobie ją stosuję parę razy w   tygodniu. Ok, do rzeczy :D

"Maska" :
Jak w każdej mieszaninie na początek parzymy kawę. Dodaję około 2/3 łyżeczki i zalewam wrzątkiem. Ja używam do tego jakiejś zwykłej parzonki. Nie polecam Wam kawy rozpuszczalnej. Po pierwsze, nie ma ziarenek=nie ma peelingu :( Po drugie podobno to sama chemia! Nie wiem, bo nie piję, nawet takowej nie posiadam, ale radzę Wam uważać :) Ok, kawa zaparzona. Czekamy aż napój ostygnie, przecedzamy fusy (jak dla mnie ziarenka, ale ok :) ) do osobnego pojemnika wlewamy kawę do innego dajemy fusy. Ok, idziemy nad wannę lub prysznic (Uwaga! Może być trochę syfu, ale łatwo to zmyć) To palcy bierzemy ziarenka i wykonujemy peeling skalpu. Bierzemy pojemnik z kawą i normalnie polewamy włosy, można również wetrzeć "wodę" w skórę głowy. Wyciskamy, żeby nie ciekło i nakładamy jakąkolwiek odżywkę, maskę dla konsystencji, na to czepek i jazda :) Siedzimy sobie z tą miksturką ile tak naprawdę chcemy. Jeśli chodzi o zmywanie to  ja to robię mniej więcej tak jak w przypadku olei. Delikatny szampon, odżywka AiK i na ostatnie płukanie również kawa (wiem, mam bzika :D). I reszta normalnie, jak po myciu :)

Płukanka :
Mniej więcej na górze przedstawiłam jak ją wykonać, ale jeszcze raz. Zaparzamy kawę. Przecedzamy. Fusy zostawiamy na peeling lub wyrzucamy. Czekamy aż ostygnie i na ostatnie płukanie w sam raz :) Można dodać do tego również wody, ale to już jak ktoś chce :)

Peeling :
Do tego używamy wyżej wymienionych fusów. Ja osobiście rozprowadzam ziarenka w rękach i lecę z szorowaniem :) Efekty są genialne. Czuję, że skóra jest taka czysta i pobudzona :D

Wcierka :
Tak naprawdę jest to to samo co płukanka tylko ja radzę zaparzyć mocniejszą, odcedzić i dać do całkowitego ostygnięcia. Ja przelałam swoją do opakowania z aplikatorem po Joannie Rzepie i zamierzam wcierać po każdym myciu przez miesiąc. Moja kuracja zaczęła się 13.04 zobaczymy jakie będą efekty. Mam nadzieję, że urośnie mi z 20 cm :D


Mam dla Was parę zdjęć dotyczących kawki :D

Pozdrawiam Was serdecznie, Gorzka Wiśnia.











6 komentarzy:

  1. Możliwości wykorzystania kawy zazdroszczę wszystkim ciemnowłosym i naturalkom - uwielbiam jej zapach!
    Niestety chora skóra nie pozwala na żadne peelingi:(
    Czy wcierka z kawy może mocno przyciemnić mój odrost? ("polski" mysi blond)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm.. Myślę, że mogłabyś spróbować. Proponuję aplikować tę wcierkę jak najbardziej omijając włosy (wiadomo, że niemożliwe, ale staraj się :D ) Ja używam do tego Joanny Rzepy i czuję, że chłonie ją moja skóra a nie włosy ;) W sumie jest to dla mnie mało ważne czy włosy zmokną, bo włosy mam ciemne i nie grozi mi raczej nic :> Natomiast jeśli chodzi o blondynki i jasnowłose to proponuję udać się na ten wątek:http://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=21136166#post21136166 Może jakaś jasnowłosa próbowała i ma przetestowane czy przyciemnia czy nie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Łał! Nagłówek przedni! Zmieniłabym tylko kolor napisu "Gorzką Wiśnią" na bardziej kontrastowy, troszkę się zlewa z tłem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się robi :) A za chwilkę nowy post. Tylko idę porobić zdjęcia :>

      Usuń
  4. Też miałam ambitny plan wcierania naparu z kawy w skalp, ale niestety zbyt regularna nie jestem, poza tym nie mierzę swoich włosów, ale WIERZĘ, że działa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekty są genialne! Po 2 tygodniach 3 cm przyrostu! :3

      Usuń