poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Choroba mnie wykończy..

Hej dziewczyny!

Od tygodnia przeżywam bardzo poważną grypę. Nie pisałam nic, ponieważ niestety miałam  kompletny brak sił co było równoznaczne z brakiem pomysłów :( Bardzo Was przepraszam. Ale już czuję się lepiej! Na szczęście :) A co do włosów to mogę je skomentować tylko: MASAKRA.
Trochę więcej:
Jak wyżej wspomniałam złapał mnie wielki wirus. Dzięki, któremu miałam zapalanie krtani, krwotoki, katary itd. Włoski były przed grypą w stanie, do którego nie miałam NIC, a teraz? Szkoda słów.
Przez tydzień miałam koka związanego gumką frotką. Rozwiązałam włosy dzisiaj i? Kompletny przesusz! Rozdwojone, połamane końce.. Matko i córko :( Jeszcze tydzień temu były piękne, nawilżone, zdrooowe, miękkie, lśniące, a końce? Niczym pędzel. Kiedy tylko wyjdę z chorobowego trybu życia muszę zacząć codziennie olejować włosy, a dwa razy w tygodniu nałożyć bogatą maskę. Miejmy nadzieję, że wrócą do swojego normalnego stanu :( Oby!
Zmieniając temat, dzisiaj pierwszy raz udzieliłam się na forum wizaz i dziewczyny są mega pomocne :) Za co im dziękuję. Sądzę, że teraz znajdę odpowiedzi na moje pytania. I nareszcie będę się mogła wygadać. Okej, na dzisiaj to chyba tyle. Kiedy tylko wyjdę z choroby, obiecuję, że będę tutaj częściej pisać :) Wiem, dzisiaj notka trochę krótka i mało treściwa, dlatego przepraszam, ale wiecie jaka jest sytuacja.

Pozdrawiam Was serdecznie, Gorzka Wiśnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz